Od tego wlasciwie powinnam zaczac...

Od tego to właściwie powinnam była zacząć. Moi drodzy, nasza potrasayu6aya kompania Erasmusowska rezydująca w Biszkeku.

Belgian Boy
Wiedziałam o nim tyle, że ma co najmniej dziwnie brzmiące imię. Gaetan. Belg, a właściwie Flamandczyk. Zachodni element mówiący w 4 językach i prawie mówiący po rosyjsku. W każdym bądź razie wypowiadając słowa: spasibo, pojaluysta i ya ne govoru po ruski wszedł na taki stopień wtajemniczenia, że nie myli się stawiając akcent, a i wszyscy wypowiadane przez niego słowa rozumieją, co w przypadku każdego innego wypowiadanego przez niego słowa bywa baaardzo kłopotliwe. Cechy charakterystyczne? Pojawiwszy się w Biszkeku postanowił w pierwszej kolejności… kupić pralkę! No takie informacje bynajmniej do mnie dotarły. Pralka…ewidentnie produkt pierwszej potrzeby! ;) Ale to właśnie już od tamtej chwili poczułam do niego sympatię. Cóż, sama wielbicielką zmywania nie jestem ;)

Szymano
Znakomim wiele mówić nie trzeba. Wspomnę tylko, że wczoraj Marcino przyniósł Moni do pokoju na plecach. Ale jak i dlaczego nie byliśmy w stanie stwierdzić… Jomi, Wicher, Tomuś, i bracie Marcina, specjalne pozdrowienia dla Was! Ileż to o można się dowiedzieć o Was, a raczej o Waszych „niesamowitych” przygodach podczas kiedy Marcin czuje wene ;) Gestykuluje jak szalony :D:D

Mała Ania
Ania jest osoba specyficzną. Po prostu trzeba się przyzwyczaić do niektórych jej zachowań, reakcji. Jej obserwacje są dla mnie odkrywaniem nowego swiata. Pewnej perspektywy, która jakoś nigdy nie była mi bliska. Z jednej strony niesamowite, z drugiej takie jakoś bardzo brutalne. Chyba baaardzo mi doległe…

Moni
Kochana! Specjalnie dla Ciebie nie dodałam tego przymiotnika, który tak doskonale oddaje twój charakterek… Od pierwszego naszego spotkania wiedziałam, że będzie dobrze. Że znajdziemy wspólny język. Znalazłyśmy :D:D I wkrótce będziemy dzielić małżeńskie łoże :P

O sobie pisać nie wypada :P

Komentarze (0)